Ostatnie regaty sezonu 2014. Po raz kolejny na Jeziorze Dabskim. Cały tydzień obserwujemy poziom wody i ostatecznie decydujemy sie na start Bryza33. Wiatr słaby do umiarkowanego, piękna słoneczna pogoda. Start dośc dobry, chociąz bywłay lepsze. Tuż przed pierwszą boja nieustępuje nam miejsca plynacy lewym halsem Kingfisher zmuszając nas do zwrotu aby uniknąc kolizji. Zgłaszamy protest, winny nie wykonuje kary wiec wywieszamy czerwoną flagę. Na boje wchodzimy na 4 pozycji. Na spinakarze zdobywamy jedne miejsce. Po dwóch zmianach kursu spinakerowego haslówka. Tu po dwóch zwrotach zaczynamy tracic do poprzedzających jachtów a i dwa nas wyprzedzają.Co sie stało? Zielsko, wyciagamy patent na lince i po dwóch próbach zrzucamy hamulec i znowu przyspieszamy. NAdrabiamy i na boje wchodzimy na 4 pozycji.Stawianie spinakera i niespodzianka, splatany, walka o odplatanie w końcu odpala, tracimy jedna pozycje, przyspieszamy i ..... stop siedzimy na mieliżnie, tzn jakiejś gorce na srodku jeziora, walka i po kilku minutach udaje się zejść. Niestety kolejna pozycja stracona. Ale do mety jeszcze troche drogi i wszystko może się zdarzyć. Na ostaniej prostej odzyskujemy jedną pozycje wchodzac jako czwarty jacht na matę. Zgłaszamy protest, któy póżniej zostaje słusznie uznany i rozpatrzony na nasza korzyść. W ten sposób regaty kończymy na 3 pozycji.